 Skarb sprzed 2,5 tysiąca lat odkryto w Lubuskiem
Skarb ważący 9 kg odkrył przypadkowo grzybiarz w okolicy Wiciny (woj. lubuskie). Całość przekazał Muzeum Archeologicznemu Środkowego Nadodrza w Zielonej Górze. "Na skarb składa się ponad 300 przedmiotów wykonanych z brązu i żelaza" - mówi archeolog Julia Orlicka-Jasnoch.
Naukowcy łączą skarb z odległą o 3 km osadą obronną należącą do społeczności kultury łużyckiej. Na przełomie VI/V wieku p.n.e. uległa całkowitej zagładzie na skutek napadu wojowniczego ludu scytyjskiego.
"Należy sądzić, że być może uciekający odlewnik ewakuował się wraz ze swoim warsztatem, jednak z jakichś względów został zmuszony do porzucenia swojego dobytku" - przypuszcza Orlicka-Jasnoch.
O tym, że skarb faktycznie należał do osoby trudniącej się metalurgią przekonują badaczy unikatowe formy odlewnicze wykonane z brązu (najczęściej archeolodzy znajdują formy odlewnicze zrobione z gliny), jak również półsurowce z tego stopu w postaci podłużonych prętów, służące do przetopienia.
Druga rekonstrukcja archeologów związana z momentem złożenia skarbu jest nieco inna.
"Na części artefaktów z brązu widoczne są ślady kontaktu z wysokimi temperaturami - przepalenia, ale nie obróbki. Każe to nam sądzić, że być może warsztat odlewnika spłonął. Następnie ktoś wyrabował cenny kruszec i wyroby" - przypuszcza archeolog.
Pośród ponad 300 przedmiotów na szczególną uwagę zasługują bogato zdobione fragmenty uprzęży końskich i długie szpile uwieńczone dyskiem (służące do spinania szat).
Skarb odnalazł w październiku w przypadkowy sposób grzybiarz Adam Ryznar. Kosztowności znajdowały się tuż pod leśną ściółką.
Źródło: PAP - Nauka w Polsce
O odkryciu pisze też Gazeta Lubuska w artykule Skarb sprzed 2,5 tys. lat leżał przy drodze. Archeolodzy są wniebowzięci. |